Tygodnik Pułtuski

Pierwszy burmistrz niepodległego Pułtuska

Jubileuszowe wydanie Tygodnika Pułtuskiego, które trafiło do Kapsuły Niepodległości, było okazją by odwołując się do współczesności, wspominać wydarzenia i ludzi, którzy na zawsze wpisali się w historię Pułtuska. Takim burmistrzem był niewątpliwie Stanisław Śniegocki, którzy rządził naszym miastem tuż po odzyskaniu niepodległości. Człowiek niezwykły, bardzo zasłużony dla lokalnej społeczności. Zawsze z dumą mówi o nim wnuk – znany dziennikarz Józef Śniegocki, który nigdy nie przeszedł na dziennikarską emeryturę i wciąż dostarcza nam materiały filmowe z ważnych wydarzeń dla miasta i powiatu. Też zakochany w Pułtusku, bo ta miłość przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Stanisław Śniegocki urodził się w 1870 roku w Pułtusku, w rodzinie inteligenckiej. Tutaj skończył progimnazjum rządowe. Następnie studiował na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego i uzyskał tytuł magistra farmacji. Był właścicielem aptek i punktów aptecznych w Pułtusku, Poznaniu i Grodnie. Posiadał też aptekę w Sierpuchowie koło Moskwy. W latach 1905 – 1915 Stanisław Śniegocki pełnił funkcję naczelnika Ochotniczej Straży Ogniowej w Pułtusku, będącej w czasach carskich ośrodkiem polskości. Angażował się w pracę społeczno – kulturalną, zabiegając u władz carskich o utworzenie Pułtuskiego Towarzystwa Muzyczno – Dramatycznego. Podczas rewolucji 1905 -1907 popierał strajk młodzieży pułtuskiego gimnazjum i bojkot szkoły carskiej.
W 1919 roku, po rezygnacji Karola Bełcikowskiego, objął stanowisko burmistrza Pułtuska. Rozpoczął akcję odbudowy miasta ze zniszczeń po I wojnie światowej. W lipcu 1920 roku został mianowany przez generała Józefa Hellera pełnomocnikiem Obywatelskiego Komitetu Wykonawczego Obrony Państwa w Pułtusku.
Stanisław Śniegocki piastował stanowisko burmistrza w latach 1919 – 1924. Jak mówią kroniki i potwierdza jego wnuk Józef Śniegocki, był lubiany i poważany nie tylko przez mieszkańców miasta. Przyjmował w Pułtusku wielu dostojników państwowych. O tym, że był człowiekiem misji, nade wszystko kochającym Pułtusk i jego mieszkańców, może świadczyć fakt, że sprzedał swój skład apteczny, by założyć pierwszą w Pułtusku elektrownię. Czy ktokolwiek ze współczesnych włodarzy byłby gotów na takie poświęcenie? Pytanie to pozostawmy otwartym. Może przyniesie owoce albo przynajmniej zmotywuje do przemyśleń nad sensem pracy w samorządzie.
Dodajmy, że na cześć burmistrza Śniegockiego powstał żartobliwy wierszyk “Trzy dni przed dómem drabina stała, bo pan z aptyki chciał elektryki”.
Trudne chwile przyszły w 1920 roku. Burmistrz Śniegocki został pojmany przez bolszewików, gdy Pułtusk zajęły dywizje sowieckie i był gnany z innymi znaczącymi pułtuszczanami aż do Białegostoku.
Wrócił do pracy, ale podupadł na zdrowiu. Zmarł nagle na atak serca, 28 listopada 1924 roku, w trakcie służbowego wyjazdu do Warszawy.
Teraz jest patronem pułtuskiej ulicy, przy której znajduje się miejska pływalnia. Warto więc wiedzieć kim był burmistrz Stanisław Śniegocki i dlaczego na zawsze wpisał się w historię naszego miasta.

żródło: “Wpisani w historię Pułtuska” Tadeusz Kowalski, Józef Młodyński, Janusz Szczepański.

Wnuk burmistrza Śniegockiego – Józef Śniegocki podczas nagrania audycji do Lata z radiem. To cudowny człowiek, zawsze uśmiechnięty, serdeczny. Naszą redakcję odwiedza przynosząc filmy z lokalnych uroczystości, w których realizacji i montażu pomagają mu syn Robert i wnuk Kuba, bo wciąż jest dziennikarzem i jak sam mówi, kocha ten zawód. Pasję do tego co robi i otwartość ma po dziadku.

Komentarze

Exit mobile version