pultuszczak

Nasze Wilkowyje: FRANCISZEK PIECZKA. IN MEMORIAM

Kiedy podszedłem, Japycz już siedział na ławeczce. Trochu jakby przezroczysty, nierzeczywisty i smutny. Siadłem obok niego, nie bardzo wiedząc jak się zachować, a Japycz położył mi swoją dłoń na mojej dłoni i spojrzał prosto w oczy: straciłem kogoś bardzo dla mnie ważnego. Nie znałem go dobrze, a on mnie znał – na wylot. Każdy mój gest, spojrzenie, ton głosu, co

25-09-2022 02:25

Nasze Wilkowyje: POWSTANIE

A więc znowu Powstanie – powiedział Jaycz i klepnął na ławkę z ciężkim westchnieniem. Nareszcie! – wykrzyknął Hadziuk co władzy szczególnie nie lubi. Zbuntowali my się? – zapytałem niedowierzająco. Rocznica Powstania Warszawskiego – powiedział Japycz wbijając w nas wzrok bazyliszka – 14 lat miałem jak do niego poszedłem. Jak to?! – zapytał Solejuk – przecie

15-08-2022 11:55

Nasze Wilkowyje: O EMPIRII

  Wyszło słońce i rozmowy na ławeczce od razu inne. Po pierwsze mniej paliwa trzeba, by utrzymać ciepło. Po drugie szybciej człowiek wchodzi w nastrój filozoficznej akceptacji wszystkiego. No bo ciepłe alko szybciej swoje robi. Japycz opowiadał, że w pewnych kręgach, jak się pije, to się nie mówi, bo alkohol trzymany w ustach szybciej do

17-07-2022 02:23

Nasze Wilkowyje: A GDYBY TAK…

Przyszła wreszcie burza, taka porządna z ulewą i piorunami. A potem znów wyszło słońce i wiadomo było, że jutro znów będzie upał, ale wieczór był piękny, powietrze świeże, nic tylko przy piwku pogadać o niczym, a potem iść spać, korzystając że nie duszno, a żony udają, że się bały burzy, by jakoś przypomnieć nam, że

10-07-2022 01:01

Nasze Wilkowyje: UPAŁ

  Uradzili my, że w dni upalne, ławeczka powinna być w cieniu. Głosowanie jednomyślne, cztery zero, bez wstrzymujących. To znaczy nikt łapy w górę nie podniósł, bo było za gorąco na jakikolwiek wysiłek, ale intencja była jasna i że tak powiem telepatycznie się to wszystko odbyło. Kiedyś na środku placyku duże drzewo było, ale je władza ścięła. Władza ma

03-07-2022 12:34

Nasze Wilkowyje: PALANTY I PALANTIRY

Czemu one tak dzwonią do tego Putina i dzwonią? On się im przecież w twarz śmieje, robi co chce, dzieci porywa, cywilów morduje, jeńców torturuje, a one dzwonią. Japycza akurat chwilowo nie było i musieli my sami zmierzyć się z odpowiedzią. Przypuszczenia były dzikie. No bo jeśli taki francuski Makaron 100 godzin z Krwawym Wową przegadał przez telefon, to kto w tym

26-06-2022 01:37

Nasze Wilkowyje: RÓŻNICA

Narzekali my dzisiaj trochu na swoje baby. Nie robimy tego często, góra raz na miesiąc, no chyba że się coś zdarzy, to wtedy codziennie, póki nie przejdzie. Poczucia winy u nas nijak nie ma, bo one narzekają na nas co godzina, a jak się cuś zdarzy to non stop. Taki był właśnie dzień, że Solejuk z chałupy musiał

19-06-2022 02:16

Nasze Wilkowyje: WIOSNA I PRZEMOC

Wiosną na ławeczce siedzi się inaczej. Jak ktoś nie wie o czym mówię, to szkoda strzępić ozora. Słoneczko miesza się z poczuciem winy. No bo wypadałoby pracować do zmierzchu, ale kto lubi siedzieć na ławeczce po ćmoku? Po ćmoku, to albo w knajpie, albo z kobitą. Ławeczka wymaga światła, światło wymaga roboty, z czego wnioskuję,

05-06-2022 01:44

Nasze Wilkowyje: AZOWSTAL

Duże chłopy, a siedzieliśmy i ryczeli jak bobry. Wszystko przez Japycza oczywiście. Zaczęło się niewinnie. Hadziuk przyniósł butelkę koniaku, żeby poświętować uratowania obrońców Azowstalu. Tyle tygodni bronili miasta, powstrzymali ruską inwazję, dając czas innym na przegrupowania, że zasługują by żyć. No więc cieszyli my się, że ranni w szpitalu, że resztę niedługo wymienią na jeńców,

29-05-2022 03:13

Nasze Wilkowyje: O RZECZACH TRWAŁYCH

  Na starość podobno zaczyna się cenić rzeczy trwałe. Japycz mówi, że to dlatego, że już nie masz energii na rzeczy nietrwałe. Straśnie to skomplikowane, zaczęli my więc od początku. Co jest trwałe? Trwałe jest to co było od początku – mówi Solejuk, który za racji tego że ma żonę po filozofii, sam się za

22-05-2022 05:33