ACH, CO TO BYŁ ZA SPŁYW
2023-07-26 11:43:42
To był już 13 spływ kajakowy grupy zapaleńców rekreacji z Pułtuskiego Stowarzyszenia Trzeźwości ŚWIT. Pierwszy odbył się w 2011 roku i był czterodniowy. Wówczas to ŚWIT-owcy wypłynęli spod Ostrołęki. Tegoroczny spływ, trzydniowy, miał swój początek w Różanie. W niezapomniany rejs po urokliwej Narwi, wypłynęło 12 osób w ośmiu kajakach. Za sznurem kajaków podążała łódź asekuracyjna, z bagażami uczestników oraz namiotami. Sterował nią Tadeusz Smogorzewski. Na lądzie dozór pełnił Grzegorz Miętkiewicz. Codziennie prezes Leszek Kowalewski dowoził posiłek dla swojej wesołej ferajny. W ostatni dzień sprawił kajakarzom dużą niespodziankę – dostarczył żurek, który wszyscy przyjęli z niekłamaną radością. – Takie spotkania umacniają w nas wiarę w to, że można żyć w trzeźwości, radując się obecnością przyjaciół, czerpiąc siłę psychiczną z przyrody – powiedział TYGODNIKOWI prezes Leszek Kowalewski, który jest pomysłodawcą i organizatorem rejsów po Narwi. Wcześniej współpracował z ówczesnym prezesem TOWARZYSTWA Piotrem Skibą. Uczestnicy ostatniego spływu nie kryli radości z trzydniowej okazji bycia ze sobą. Barbara Bluszko napisała na swoim FB: “Bardzo dziękujemy, Leszku, za rejs, za ogniska, za gości, za ciasto, za rodzinną wręcz atmosferę”. A już niedługo kolejna wyprawa rzeczna – w drugą stronę Narwi. Grażyna M. Dzierżanowska |