Tygodnik Pułtuski

A TO CIEKAWE

A oto konserwa mięsna. W słoiku. Tak o niej mówi jej wytwórca Tomek Sobiecki: – Inspiracją był kanał pewnego preppersa i ODDAJ FARTUCHA oraz nieudane doświadczenia z kupowanymi produktami. W składzie mamy boczek, szynkę – część mielona i w kawałkach – karkówkę i oczywiście przyprawy. Konserwa jest poddana procesowi tyndalizacji, więc teoretycznie może być zdatna do spożycia póki zakrętka nie przerdzewieje.

Jej nazwa to nawiązanie do popularnego gulaszu angielskiego, a że z racji, że proces nadzorował Winston – smakował, czy mięso smaczne – wybór padł na GULASZ BRYTYJSKI.

Mniam! Miau!

GMD

 

Komentarze

Exit mobile version