Żelazny człowiek ze złotym sercem
2022-09-21 11:20:46
Piękne polskie pożegnanie francuskiego strażaka
Georges Louis Deledda był francuskim strażakiem zawodowym, który służył ludziom przez 47 lat swojego życia. Jak powiedziała Tygodnikowi jego żona – Polka, pani Beata Główczyńska – Deledda, był żelaznym człowiekiem ze złotym sercem, kochanym przez ludzi, współpracowników, postacią niezwykle barwną. Uczestniczył w misjach humanitarnych, ratował ludzkie życie, również w codziennej służbie. Jego piękne pożegnanie, w gronie najbliższej rodziny, strażaków ochotników z gminy Obryte oraz strażaków zawodowych z naszej komendy PSP, odbyło się w ubiegłym tygodniu, w pułtuskim Domu Pogrzebowym Kraszewski. Przybyli na nie również strażacy z Francji, których przez lata pracy wychował i wykształcił Georges Louis Deledda.
Dlaczego urnę z prochami strażaka z południowej Francji żegnano w Pułtusku? Niezwykłą historię życia swojej rodziny opowiedziała nam pani Beata. Blisko 20 lat temu, oboje z mężem zakochali się w zanarwiańskich lasach, podpułtuskich wsiach i kupili wiejski dom w Tocznabieli, w gminie Obryte. Tu niemal każde wakacje spędzali ze swoimi dziećmi, choć pan George regularnie zaczął się pojawiać w wiejskim domku dopiero na emeryturze, gdyż wcześniej, pracując jako strażak, latem miał najwięcej obowiązków. Tu zmarł i tu został, zgodnie z ostatnią wolą, skremowany. Strażacka brać z całej Europy, a nawet świata to bardzo zintegrowane środowisko. Niezależnie od narodowości, szanują się i wspierają wzajemnie, bo tylko oni wiedzą, jak trudna i niebezpieczna jest ich praca. Dlatego właśnie Georges Louis Deledda, odwiedzając nasze okolice wraz ze swoją rodziną, zżył się z miejscowymi strażakami zawodowymi i ochotnikami. Towarzyszyli mu w ostatniej drodze, żegnając urnę z prochami niezwykłego strażaka, który tak bardzo pokochał Polskę i nasze nadnarwiańskie krajobrazy. Serdecznie dziękujemy pani Beacie Główczyńskiej – Deledda za niezwykłą rozmowę, przybliżenie nam postaci swojego męża, którego niestety nie zdążyliśmy poznać osobiście. Szkoda, że wcześniej nie znaliśmy historii polsko – francuskiej rodziny z Tocznabieli. Bliskim zmarłego składamy najszczersze wyrazy współczucia. Dziękujemy również Zakładowi Pogrzebowemu Kraszewski, za przekazanie zdjęć z ceremonii. ED |
|